Forum Telenowele i Seriale Strona Główna

Telenowele i Seriale
Forum o Telciach i Serialach
 

Śmieszne teksty

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele i Seriale Strona Główna -> Zbuntowani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anahi
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 2786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elite Way School ;D

PostWysłany: Nie 23:38, 28 Paź 2007    Temat postu: Śmieszne teksty

Wstawiamy śmieszne teksty lub dialogi "Zbuntowanych"



Ode mnie na początek:

Z odcinka 1

Alma: Kochanie daj buzi! Co z kostiumem?
Roberta: Podarowałam go zakonnicom.
Alma: Co? To Versace!
Roberta: Niech sam go nosi! Nie jestem przebierańcem!
Alma: Jak to?
Roberta: Włożyłam coś innego.
Alma: Co??? Na miłość Boską! Zakryj się! Nie patrzcie! Natychmiast się ubierz!
Roberta: Uspokój się.
Alma: Tragedia...
Roberta: Przestań się wkurzać. Jesteś staroświecka.
Alma: Zachowujesz się jak mała dziewczynka! Przebierz się.
Roberta: Ubieram się jak chcę!
Alma: Ja lepiej wiem co powinnaś nosić.
Roberta: Ty się rozbierasz, a ja mam wyglądać jak zakonnica?
Alma: Jesteś jeszcze dzieckiem. Do garderoby!
Roberta: Włoże majtki!
Alma: Kochanie proszę...
Roberta: Inaczej nie ma zdjęć! Sama decyduj.


Antonio: Jestem ojcem Roberty.
Roberta: Raczej tym, który mnie zmajstrował!


Alma: Nie używaj moich rzeczy.
Roberta: Jak poszło ze starym?
Alma: Pamiętaj, że to Twój ojciec...
Roberta: Bardziej przypomina dziadka!


Alma: Jeśli zechce, może mi odebrać prawa rodzicielskie i Ciebie.
Roberta: Nie martw się! Zatrudnimy najlepszych prawników i pozbędziemy się tego dinozaura!


Diego: (do Mii) Jeśli Cię wyrzucą nie będzie Ci tak wesoło.
Mia: Wybacz Diego, nie mam ochoty być Twoją niańką. Baby!


Roberta: Tatusiu, tęskniłam za Tobą...
Antonio: A ja za Tobą...
Roberta: Przytul mnie...
Antonio: Kochanie...
Roberta: Pocałuj mnie...
Antonio: Oczywiście, kocham Cię...
Roberta: Puszczaj idioto ! Stary zboczeniec ! Aresztujcie go ! Drań !


Roberta: To przypomina przedszkole! Będę się nudziła!
Alma: Są w Twoim wieku...
Roberta: Umysłowo jestem lata świetlne przed nimi!


Alma: Zrozum nie chce Cię stracić...
Roberta: Lepiej mnie podpal!


Mia:(patrząc na Roberte) Widziałaś tę nową? Nie wie jak się ubrać, biedaczka...
Celina: Koszmar...
Mia: Nie przesadzajmy! Przynajmniej będę miała co robić! To praca na całe lato....
Celina: Misja nie do wypełnienia...
Mia: Spokojnie. Dla mnie nie ma nie możliwych!
Mia: (podchodząc do Roberty) Cześć! Jestem Mia Colucci.
Alma: Alma Rey, a to moja córka Roberta Pardo. Zostań z nimi, a ja pójdę do dyrektora.
Mia: Wybacz, ale widzę, że mama chyba Cię nie kocha... Kupuje Ci okropne ubrania. Nie martw się - jestem ekspertką. Dzisiaj spalimy Twoje rzeczy, a ja pożyczę Ci moje! Zawsze tak robię!
Celina: Najpierw trzeba ją zabrać do salonu piękności!
Roberta: Wam przydała by się wymiana mózgów!
Celina (po tym jak Rob włożyła jej puszkę do bluzki) Co robisz?! To zimne!
Mia: Co z Tobą?
Roberta: Znalazłam śmietnik! Też jest zielony i okrągły!
Celina: Idiotka!
Mia: Nie pozwolę na to!
Roberta: Dla Ciebie też się coś znajdzie! (Rob wylewa napój na włosy Mii)
Mia: Oszlałaś?!
Roberta: Miło było! (odchodzi)


Z odcinka 2

Mia: Przysięgam na spodnie od Armaniego, że nic mi nie bedzie!


Mia: Co to takiego? Wałek tłuszczu! Niemożliwe... Dlaczego mnie to spotyka? Co ja Ci zrobiłam Boże? Nie dość że nie wyjechałam na wakacje, musiałam jeszcze utyć. To niesprawiedliwe! Kremy... na szyje... pod oczy... jest! Boże spójrz na mnie i spraw, żebym pozbyła się tego wałka tłuszczu. Błagam Cię!


Celina: Nie pasujesz tu!
Roberta: Poważnie? Ale Ty jesteś mądra! Umiesz robić piruety jak wszystkie wieloryby?


Alicia: Nie możesz wejść do Pana Dyrektora!
Roberta: Nie mam czasu czekać...
Alicia: Tak nie wolno!
Roberta (po wejściu do gabinetu dyrektora): Panu też nie zostało zbyt wiele... powinien być już Pan na emeryturze...
Alma: Roberta, przestań. To moja córka. Przywitaj się...
Roberta: Cześć.
Alma: To dyrektor szkoły.
Roberta: Zapali Pan?!


Z odcinka 3

Roberta do Celiny: Ty jesteś najpopularniejsza wśród słoni!


Giovanni: Nie jestem Jamesem Bondem tylko...
Roberta: Giovanni - wiem!
Giovanni: Rozmawiałyście o mnie! Normalka. Macie szczęście - kupiłem dobre wino... i będę sam w pokoju... możecie się przyłączyć...
Roberta: Wielkie dzięki, ale wolimy tequile. Pa!


Celina: Boże chce wyglądać sympatycznie. Nie proszę o schudnięcie czyli o cud!


Mia: Umiesz mówić?
Miguel: Od drugiego roku życia!

Z odcinka 4


Mia: Gdyby to nie były buty od Prady - rzuciałabym!


Diego: Szukałem Cię. Jesteś córką tej gwiazdeczki?
Roberta: Pomyłka - ale to ja! Nie pomagam w wygraniu castingu ani nie rozdaję autografów mamy.
Diego: Nie o to chodzi! Odczep się od Vico!
Roberta: Za kogo się uważasz? Za Janosika? Zapomniałeś o ciupadze!


Roberta(patrząc na Mie): Nie wierze...
Lupita: Wygląda jak księżniczka!
Roberta: Raczej jak lalka barbie...


Roberta(do Mii): Jak można mówić tyle głupstw na sekunde? Uczysz się ich na pamięć?


Mia: Dlaczego mnie obudziliście???
Vico: Napad na Diega.
Mia: Co z moimi włosami?


Roberta: To wybryk jakiegoś kretyna! Miał kiepski pomysł...
Celina: Idiotka...
Roberta: Cicho słonico!


Lupita: Mia wpadła Ci w oko.
Miguel: Wcale nie! Obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg.
Lupita: Przestań! Byłam z Ciebie dumna, kiedy broniłeś tego chłopaka.
Miguel: Teo? Tak, to idiota.
Lupita: Jest po prostu nieśmiały...
Miguel: Czyli to nieśmiały idiota!
Lupita: Pójdziesz popływać z Celiną?
Miguel: Powiedziała, że zapomniała kostiumu.
Lupita: Myślę, że go ma...
Miguel: Skąd wiesz?
Lupita: Roberta powiedziała, że wygląda jak namiot cyrkowy

Inne z odcinka 5


Mia: Nie wiem co jest przyjemnego w bójce...?
Lupita: Oni grają w piłkę...


Jose: Warto było przyjechać do tej budy, żeby grać taką piłką.
Mia: To nie buda tylko szkoła
Jose: Później zanotuję w kajecie.
Mia: Mówi się w zeszycie. Co za słownictwo...
Jose: A jak się mówi idiotka?
Mia: Nie zapisali tego w Twoim akcie urodzenia?


Mia: Zabaw mnie czymś!
Vico: Widziałaś Celine w kostiumie - koszmar...
Mia: Vico, przestań...
Vico: Ale to rzeczywiście koszmar. Wygląda jak krowa w bikini


Alma: Przyjechałam bo bardzo tęskniłam...
Roberta: Cieszę się, ale musiałaś udawać świętego Mikołaja?


Roberta: Możesz wracać...
Alma: Muszę poczekać na samolot. Przyleci jutro...
Roberta: Jasne. Nie możesz wrócić autem jak normalny człowiek! Mam Cię dość!
Alma: Co znów zrobiłam...


Mia: Nie wsiąde na konia.
Vico: Będzie zabawnie!
Mia: Konie są dobre dla takich dzikusek jak Roberta.

Z odcinka 6

Diego: Pozwól mi się samemu tym zająć
Leon: Ty sie nawet sobą nie umiesz zająć.

Roberta (o Almie): Ma protezy. Podczas operacji usunęli jej piersi. Ma implanty.

Tomas: szukałem Cię
Miguel: szkoda, że znalazłeś.

Mia: Aby spalić tę czekoladę musiałabyś biegać 2 godziny.
Celina: Co za różnica czy krowa waży 100 kg czy 120 kg?(<= nie pamiętam jakie cyfry wymieniła)
Mia: nie jesteś krową, bo wtedy jadłabyś trawę.

Giovanni( do Jose): Mam dzisiaj branie, ale to Ty masz szczęście. Mówią, że tańczę jak Travolta.

Mauro: Co to za patyki?
Roberta: To świeczki, nie patyki.

Giovanni: Gdziekolwiek sie pojawiam staję się popularny. Ciężko być mną.

Vico: Wyjdę za Diega kiedy zostanie sierotą.

Z odcinka 7:

Vico: Martwię się o Diega. Ojciec zafundował mu niezły cyrk!
Mia: Bardziej martwi cię Diego niż nasza cera??

Mia: Oprócz przedłużanych włosów mam też szare komórki!

Roberta: (o Jose Lujan i Lupicie) Trafiły mi się prawdziwe filozofki!

Diego: Jak jesteś ślepa to kup sobie psa przewodnika!
Roberta: Zadzwoń po tatusia! Zaraz przyjedzie i cię obroni!

Roberta: (do Celiny) Zamknij sie kłapoucha!

Roberta: (do Maura) Dziś jest dzień filozofa?

Mia: (do siebie przy wspinaniu się na balkon Vico) Tylko żeby mi się nic nie stało! Proszę! Gips mi do niczego nie będzie pasował!

Diego: (do Mii, po tym jak ona na niego upadła) Następnym razem zawiadom mnie mailem co zamierzasz!

Diego: (po tym jak zauważył, że Mii coś się stało w nogę) Chodźmy do ambulatorium!
Mia: Nie! Widziałeś kiedyś żeby Paris Hilton kulała?

Diego: Jesteś aniołem?
Mia: To ja Mia. Jesteś tak pijany, że mnie nie poznajesz.
Diego: Wyglądasz jak księżniczka.

Diego: Wyglądasz jak księżniczka.

Mia: Obejmij mnie, szybko.
Diego: Obejmuję najpiękniejszą dziewczynę w szkole.

Alma: Roberta, muszę się dla Ciebie tak poświęcać?

Alma: Umrę gwałcona i poćwiartowana przez jakichś półgłówków.

Alma: Alma Rey, pewnie mnie pan zna.
Franco: Nie kojarzę.

Alma: Córka mnie nie kocha, nie zostałam rozpoznana. Co jeszcze mnie spotka?

Mia (do Miguela): Pomóc Ci kraść?

Mia: Czemu pijesz?
Diego. Bo lubię.
Mia: Żeby Ci się kręciło i wymiotować?

Mauro: Dzień dobry, a raczej dobry wieczór. Co tu robicie?
Mia: Nie mogliśmy spać. czekamy na śniadanie. A póki co dostaliśmy tylko przypaloną kawę. Następnym razem poproszę ojca o 5gwiazdkowy hotel.

Lupita: To było jak sen.
Roberta: Raczej jak koszmar.

Z odcinka 8:

Pascual: (do Roberty) Dam ci drugą szansę!
Roberta: Alma Rey ma dar przekonywania!
Pascual: Nie, po prostu takie są aksjomaty szkoły.
Roberta: Co??
Pascual: Zasady szkoły. Nawet czarnym owcom trzeba dać drugą szansę.

Roberta: (po odejściu dyrektora) Twoja żona jest owcą mając takiego męża!

Miguel: Nie można wydawać wyroków jak nie ma się pewności!
Diego: Psycholog się znalazł!

Mia: (o zachowaniu Roberty) Nie wiedziałam, że czeka nas cyrk!

Pascual: Mauro już nie będzie waszym opiekunem!
Wszyscy: Dlaczego??
Pascual: Powody osobiste.
Roberta: Osobiste, tak?
Pascual: Mogę ci to wyklarować na osobności!
Roberta: No tak! To mogło by popsuć opinię szkole!
Mia: Nie bój się. Nawet ludzie z nizin jej nie zaszkodzą.
Pascual: Czy ja powinienem o czymś wiedzieć?
Vico: Nie, to tylko takie zwykłe komentarzyki.

Roberta: (o Pascaulu) To kompletny idiota!
Jose Lujan: Cicho! Pilar słyszała.
Roberta: To chyba nie jest mój szczęśliwy dzień!

Thomas: Dziewczyny za długo przybywały na słońcu i zaczynają majaczyć!

Diego: (do Mii) Nie chcesz się zemścić?
Mia: Jasne, że chcę, ale nie w taki sposób!
Diego: A co? Zabierzesz jej tusz do rzęs?

Diego: (do Mii) Świat to coś więcej niż szafa pełna ciuchów!

Roberta: (po tym jak zniknęła Lupita) Nie patrzcie tak na mnie! Nie jestem Bil Ladenem, nie obwiniajcie mnie o wszystko!

Z odcinka 6

Tomas(O Miguelu): Najpierw zrobił z siebie bohatera, a później póścił farbe!

Mia (do Celiny) Tylko Ty rozumiesz jak trudno być mną!


Mia: Myślisz się mówiąc że Miguel jest najprzystojniejszy w szkole. Najładniejszym chłopakiem jest Diego.
Celina: Miguel...
Mia: Bo jest wyższy?
Celina: Bardziej męski...
Mia: Diego też niczego nie brakuje. To chłopak na poziomie...


Roberta: Moja matka czasem jest nie do zniesienia...


Giovanni: Jak się macie?
Roberta: Lujan chce żebyś został jej parą...
Jose Lujan: Nic nie mówiłam!
Giovanni: Jaka nieśmiała... Mam dzisiaj branie, ale to do Ciebie uśmiechnęło się szczęście! Mówią że tańcze jak Travolta...


Roberta: Zostaniesz moją parą na dzisiejszy wieczór?
Mauro: Poszukaj kogoś wśród równieśników... Jestem dla Ciebie za stary.
Roberta: Mama nie podała ograniczeń wiekowych... Więc jak? Przecież Cię nie zjem...


Vico: Kochanie pójdziemy razem?
Diego: Jasne! A Ty z Tomasem?
Mia: Cóż....
Tomas: Mówisz to takim tonem... Też mam swój urok!


Nico: Zostaliśmy tylko my...
Pilar: Na to wygląda... Pójdziemy razem?
Nico: Chętnie...
Pilar: Daruj sobie ten idiotyczny uśmiech...


Alma: Wszędzie Cię szukałam. Musimy pomówić...
Roberta: Podczas imprezy ludzie powinni się bawić, a nie rozmawiać! Znowu bedziesz przynudzać...
Alma: Mówię poważnie...
Roberta: Ja też! Przemówienia są dobre na pogrzebach...


Giovanni: Jazda konna nie jest moją specjalnością. Miałem kontuzjowaną ręke, ale i tak przyjechałem na pierwszym miejscu...
Nico: Zapomniałem że Ty zawsze wygrywasz...
Miguel: Giovanni to czempion. Tak mówili Ci zarozumialce...
Giovanni: Kto???


Mia: Ciężko być mną, zauważyłaś? Zawsze muszę świetnie wyglądać!
Vico: Dłużej nie wytrzymam...
Mia: Czego?
Vico: Polazł gdzieś z Tomasem i jeszcze go nie ma....
Mia: Twój Diego? Nie wspominaj mi o nich - wystawili nas do wiatru!
Vico: Oby Diego miał usprawiedliwienie...
Mia: Właśnie. Inaczej powiem mu do słuchu... Kojarzysz Pilar? Przyczepiła się do mnie... Chce być moją przyjaciółką...
Vico: To straszne...
Mia: Ignoruję ją!


Celina (o Miguelu) Jest wspaniały!
Vico: Mówisz poważnie?
Celina: Naprawde... Czuję, że się zakochałam... Dla niego była bym gotowa uciec na koniec świata.
Mia: Powinnaś zgłosić się do psychiatry!


Vico: Ja jestem szczera i nieźle mi się układa.
Celina: Bez przesady...


Mauro: Wiesz mi: Twoja operacja nie ma dla mnie żadnego znaczenia...
Alma: Jaka operacja?
Mauro: Mówie o Twoim problemie...
Alma: Nie rozumiem...
Mauro: Ciężko o tym rozmawiać... Wkońcu jestem dla Ciebie obcy...
Alma: Wyjaśnij mi...
Mauro: Chodzi o... Twoje piersi... nie obchodzi mnie, że są sztuczne. Wyglądają jakby były prawdziwe.
Alma: Sztuczne???


Tomas: To nie Twoja muzyka?
Leon: Komponujesz?
Diego: Słoń mi na uchu nadepnął...


Vico: Widziałyście tego potwora?
Mia: Zacznij się przyzwyczajać. To Twój teść.
Vico: Wyjde za Diega kiedy zostanie śrotą...
Celina: Po kilku latach zrobi się taki jak ojciec...
Vico: Przestań...


Z odcinka 7


Alma: Taksówka odjechała?
X: Zgadza się.
Alma: Dlaczego? Przecież na nią czekałam... Nie rozumiem...
X: Szukaliśmy pani w hotelu lecz bezskutecznie
Alma: Cały czas byłam na miejscu!
X: Taksówkarz czekał półtorej godziny... Później miał inne zgłoszenie...
Alma: Półtorej godziny... To dużo? Producenci filmowi czekają na mnie całymi dniami, tygodniami, miesiącami... A pan śmie mówić że taksówka czekała półtorej godziny!?
X: Naprawimy to. Zapraszam do naszych apartamentów.
Alma: Wielkie dzięki... Też mi atrakcja! Muszę wyjechać i to natychmiast! Nie jeździ tendy żaden autobus?
X: Trzeba wyjść na szosę, ale odradzam...
Alma: Nie pytam pana o zdanie! Proszę odesłać moje rzeczy i uważać na psa był bardzo drogi! Jeśli coś mu się stanie pan za to zapłaci!


Mia: Tędy...
Vico: Zasypiam na stojąco... Co tu robimy?
Mia: Wszyscy śpią, więc możemy spokojnie poszukać liści aloesu. Są świetne na cere... Mauro zabronił mi je zrywać, ale nawet się nie zorientują. Są! Co Ci jest?
Vico: Martwię się o Diego... Ojciec zafundował mu niezły cyrk!
Mia: Bardziej martwi Cię Diego niż nasza cera?
Vico: Tak... Wracam do łóżka...
Mia: Dobranoc! Naprawde tego potrzebuję... Przepraszam... ale jesteście świetne. Chodzi o skóre! Najpierw wytre...


Alma: Tylko tego brakowało... Umre zgwałcona i poćwiartowana przez jakiś bandytów! Wyobrażam sobie nagłówki w gazetach!


Mia: Lepiej się czujesz?
Diego: Mam strasznego kaca... jakbym miał siekierę w głowie.
Mia: Wypij...
Diego: Co to?
Mia: Kawa. Przestaniesz wymiotować... Zaraz przyjdzie reszta. Zauważą że byłeś pijany...
Diego: Nawet nie spostrzegłem kiedy zaczęło świtać...
Mia: Nic dziwnego skoro kręciło Ci się w głowie.
Diego: Dzięki za pomoc. Zawsze Cię lubiłem. Napisałaś fajne słowa do mojej muzyki.
Mia: Jest niezła! Czasem Cię nie rozumiem...
Diego: To znaczy?
Mia: Masz wszystko... Jesteś przystojny, możesz zdobyć każdą dziewczynę. Talentu Ci nie brakuje... Więc czemu pijesz?
Diego: Bo lubie...
Mia: Wymiotować i się zataczać?
Diego: Kiedy piję świat przestaje dla mnie istnieć...
Mia: Wątpie byś nawet w takich chwilach zapominał o ojcu..
Diego: Nie chce o nim rozmawiać... Zaraz pęknie mi głowa.


Roberta (do Lupity) Nawet ta żmija Mia jest dla Ciebie w porządku!


Roberta: Połknęłaś coś?
Mia: Śmieje się z mojego chrapania...


Celina: Naprawde mam duże uszy?
Mia: NIe...
Celina: Zbiję jej okulary!


Vico: Możesz stać za drzwiami i mówić! Nie chce Cię widzieć!
Mia: Nie karz mi tu sterczeć!
Vico: Więc odejdź!

Alma: Chodzi o Mauro?
Roberta: Wczoraj wyjechałaś stąd na miotle?
Alma: NIe jestem czarownicą!


Roberta: Dlaczego nie możemy tak rozmawiać w cztery oczy ?
Alma: Bo jesteś źle wychowaną smarkulą.
Roberta: A Ty staruszką do której nic nie dociera!
Alma: Widze że wszystko wraca do normalności.
Roberta: Ty nie jesteś normalna!
Alma: Ani Ty - na szczęście.


Giovanni: Przestępcy zawsze pozostawiają po sobie jakieś ślady...
Mia: Jesteś detektywem?
Giovanni: Mój wujek pracował w FBI. Rodzina dowiedziała się o tym dopiero kiedy stamtąd odszedł.
Mia: Utrzymał to w tajmenicy?
Tomas: Giovanni nie może mieć wujka detektywa?
Mia: NIe wierze mu!
Giovanni:Powiem wam w sekrecie, że kiedyś pomylili samolot i wzięli misjonarzy za handlarzy narkotyków.
Mia: Widziałam to w filmie ze Szwarcenegerem.
Tomas: Może to prawda...
Mia: Uwierzysz we wszystko!


Giovanni: Taka sama czcionka. Pisane na tej samej maszynie.
Diego: W każdym komputerze jest taka czcionka!
Giovanni: Jasne... Teraz musimy przeanalizować styl, znaleźć coś charakterystycznego, jakiś akcent!
Diego: Nie będziemy rozstrząsać przecinków!


Z odcinka 8


Roberta: Tłumaczyłam to był impuls! Mauro nie miał z tym nic wspólnego!
Dyrektor: Mam dość tych waszych impulsów! Koniec tematu.
Pracownik: Oprzytomniej dziewczyno.
Roberta: A pan niech się przymknie!


Roberta: To, że całowałam się z nauczycielem nie ma znaczenia. Najważniejsza jest dyskrecja!


Miguel: Nie rozumiem jak taka miła i porządna dziewczyna może być przyjaciółką Mii...
Celina: Nie przepadacie za sobą... Ale Mia jest wspaniałą dziewczyną, gdyby nie ona wiesz jaka bym była?
Miguel: Jaka?
Celina: Jak Teo!


Pepa: Dawno nie widziałam u Ciebie takiego spojrzenia! Czyżby pan Colucci...
Alma: Daj spokój! On nie jest w miom typie. Ma swoje lata...
Pepa: Lubisz starszych!


Tomas (do Mii): Giovanni Cię wszystkiego nauczy.
Giovanni: Ja?
Mia: Znasz się na tym...
Vico: Chwaliłeś się, że masz nawet jakąś nagrodę.
Giovanni: Tak. Ale teraz nie chce mi się o tym myśleć...
Mia (do Vico): To bajarz jakich mało!


Roberta: Tytonie przybywaj!
Lupita: Usiądź przecież nie umiesz pływać!
Roberta: Spokojnie. Moje okulary nie toną.
Lupita: Usiądź...
Roberta: Bogowie mnie chronią.


Rob: Mogłabym wydrapać mu oczy, poćwiartować na kawałeczki albo wsadzić pod ubranie mięsożerne mrówki. Ostatecznie kupie kilka petard i zrobimy jajecznice.


Rob: Życie to wieczne potyczki, a sytuacja lubi się komplikować.

Roberta: (Do Lujan) Kiedy będę sławna, zostaniesz szefem mojej ochrony!


Mia: Do mnie nikt nie podaje! Czas! Chodź brakuje nam zawodnika!
Lupita: Nie umiem grać..
Mia: To tylko zabawa!

Mia: Nikt do mnie nie podaje! Czas!
Mia: To kraj dzikusów! Muszę poprawić włosy..

Diego: Oddaj ją! Dałem za nią 15 000 peso. Podpisał mi ją John Santana...
Rob: Jestem warta ponad milion a Ty wrzuciłeś mnie do jeziora!
Diego: To był wypadek! Proszę! Błagam! Oddaj mi ją!
Rob: Teraz to już tylko ładny domek dla rybek...


Pilar: Dziwny przypadek gitary znalezionej w wodzie...
Diego (do Roberty) Oby nie było tam słowa o mnie. Módl się...

Z odcinka 9:

Mia: (do ojca) Muszę ci coś powiedzieć!
Franco: Tak?
Mia: Zwolniałam kucharkę!
Franco: Co??
Mia: Przyłapałam ją jak gotowała na tłuszczu i oleju!
Franco: ???
Mia: Nie chcę żeby mój tatuś zamienił się w prosiaka!

Franco: (wskazując na rzeczy Mii) A to co?
Mia: Małe zakupy.
Franco: Masz tyle ciuchów...
Mia: Z zeszłego sezonu! Mia Colucci musi mieć najlepsze ciuchy!
Franco: W szkole i tak musisz nosić mundurek!
Mia: Pamiętaj, ze w piątek mamy free!
Lokaj Franca: Czy to groźne??

Franco: (do Mii) Jak będziesz tak często malować usta to ci odpadną!
Mia: Muszę wyglądać idealnie!

Franco: (gdy samochód gwałtownie hamuje przed Miguelem) Znowu ta wariatka?
Lokaj Franca: Nie, tym razem wariat!

Roberta: (do Almy) Brakuje ci tylko syreny na głowie!
Alma: Zawsze na mnie patrzą!

Alma: (do Roberty) Odprowadzę cię!
Roberta: Co robisz z perfumami? Pryskasz się czy pijesz?
Alma: ???
Roberta: Chyba jesteś pijana! Nie będziesz mnie odprowadzać! wstydu mi narobisz!

Mia: (do Lupity) Zawsze powtarzam, że każdy w głębi duszy jest człowiekiem! Trzeba się tylko umieć ubrać.

Giovanni: Mamy tak duży dom, że służąca się kiedyś w nim zgubiła. A najlepsze jest to, że do tej pory się nie odnalazła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miia
Extra
Extra



Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wołomin

PostWysłany: Pon 11:43, 18 Lut 2008    Temat postu:

hahahhaha super!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzidziaa
Motywator
Motywator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubin

PostWysłany: Czw 11:17, 03 Lip 2008    Temat postu:

Supcio teksty...


Z odcinka 10

Roberta: (do Lupity) Nigdzie nie pójdziesz zanim nie powiesz co się stało!
Jose Lujan: (do Roberty) Pozwól jej iść na imprezę Mii!
Roberta: Może iść nawet na ślub Luisa Miguela, ale najpierw niech powie o co chodzi.

Roberta: A teraz już idź na tę głupią imprezę!
Lupita: To impreza amerykańska!
Roberta: Biedny Bin Laden, nie wie co traci!

Roberta: (do Pascuala, o Diegu) W życiu bym nie weszła do pokoju tego pacana! Głupota jest zaraźliwa!
Pascual: Moim obowiązkiem jest przeszukanie twoich rzeczy.
Roberta: Proszę bardzo, ale ostrzegam, że natknie się pan na stringi. Ale spokojnie, są czyste.

Nauczyciel: (do Diega i Thomasa) Kawki?
Diego: Z cukrem. Taki żart.

Roberta: (do Thomasa) Czemu kłamiesz?
Thomas: Mówię co widziałem!
Roberta: Widocznie masz słaby wzrok! Może dziurka w oku go polepszy?

Thomas: (do Roberty) Głupia!
Roberta: Twoja babcia!

Roberta: (o Pascualu) Ale głupol!
Pascual: Co powiedziałaś?
Roberta: Nie, nic. Jest pan uroczy!

Roberta: (do Pascuala) Domyślam się że nie jest pan idiotą i wie pan, że nie jestem typem złodziejki!

Mia: (o Lupicie, do Celiny) Później zastosuje leczenie Mii. Własna matka jej nie pozna!


Z odcinka 11

Roberta: (do siebie, w kierunku Diega) Wydrapię mu oczy! Albo obetnę ręce i zrobię z nich bransoletki! Albo breloczek! A mózg wyrzucę, bo do niczego się nie przyda!

Nauczycielka W-Fu: Chłopcy idą za profesorem, a panie za mną!
Jose Lujan: Dlaczego się dzielimy? Chcę równości!
Mia: Możesz do nich dołączyć! Z takim lookiem i tak cię nikt nie rozpozna!

Nauczycielka W-Fu: Jak co roku część zajęć przeznaczymy na ćwiczenie choreografii.
Jose Lujan: Co?? Nie przyszłam tu tańczyć!
Mia: Spokojnie, masz 10% że się dostniesz do zespołu!

Roberta: (do Mii) Możesz odejść? To rozmowa prywatna!
Mia: Rozmawiasz z cyrkiem, żeby cię stąd zabrali?

Roberta otwiera rysunek od Diega. Wszyscy w śmiech.
Mia: Świetne! Wygląda lepiej niż w rzeczywistości!
Celina: Jesteś geniuszem Diego!
Diego: Picasso to przy mnie beztalencie!

Giovanni: (do Teo) Co jest? Jak nie widzisz to nie chodź!

Giovanni: (do Roberty i Jose) Przypadkiem usłyszałem waszą rozmowę!
Jose Lujan: Masz uszy ze wzmacniaczem!

Miguel: Celi, chodź musimy porozmawiać!
Mia: Robimy coś ważnego nie widzisz? Celina nie idź!
Miguel: (do Mii) Powinnaś wiedzieć że czasy niewolnictwa skończyły się dwa wieki temu!

Miguel: (do Mii) Przyszłaś się ze mną umówić?
Mia: Przykro mi, nie jestem organizacją charytatywną!

Mia: (do Roberty) Preselekcja odbyła się wczoraj. Nie mogę ci zrobić przesłuchania!
Celina: Poza tym trzeba mieć figurę!
Roberta: Tak? I niby ty ją masz? Co tańczycie? Trzy świnki?

Jose Lujan: Nigdy się nie dowiem kto mi przysyła te pieniądze!
Roberta: Nie martw się pomogę ci! Ale najpierw muszę skończyć z tym plastusiem!

Z odcinka 12

Pilar: (do Pascuala) Zaraz puszczę pawia!

Jose Lujan: (o Lupicie) O, przyszła Prima Balerina!

Mia: (do Roberty) Wychowani ludzie pukają przed wejściem! Ale tam gdzie się wychowałaś nie ma drzwi!
Roberta: Ani zboczeńców!
Mia: O czym ty mówisz?
Roberta: powiedz swojemu tatusiowi żeby nie zbliżał się do mojej matki, bo mu wleje!

Mia: (o Almie) Ta gwiazda Słonecznego Patrolu!

Mia: (po złamaniu paznokcia) Najpierw magnetofon, potem tata, a teraz to! To proroctwo! Spełnia się... Zbliża się koniec świata! Nie wyjdę z pokoju!

Roberta: (do Pilar) Wiesz co robie gdy ktoś mnie wkurzy?
Pilar: ???
Roberta: wyobrażam go sobie w toalecie bez papieru toaletowego!

Franco: Już dobrze, Pedro wyjdź!
Pedro: Na pewno?
Alma: Przecież go nie zjem! Po nudziarzach dostaję niestrawności!

Franco: Nie zniszczy pani mojej pozycji!
Alma: W tym stroju to może pan uchodić jedynie za grabarza!

Franco: Nigdy bym nie molestował kobiety takiej jak pani!
Alma: Bo nie ma pan czym!

Alma: (wymachując pozwem) A to niech pan sobie wsadzi tam gdzie się panu zmieści!

Roberta: (do prefekta) Proszę pozwolić mi odebrać! Proszę! To może mój ojciec! Choruje na prostatę! Wie pan co to takiego?

Celina: (do Mii) Musimy porozmawiać!
Mia: Neurony mi się jeszcze nie obudziły! Później porozmawiamy!
Celina: Porozmawiamy teraz!
Mia: Celina! Nie nałożyłam jeszcze kremu nawilżającego! Przez ciebie dostanę zmarszczek!

Alma: (o Francu) Niech ten impotent poszuka sobie innej reklamy!

Lupita: (do Roberty i Jose Lujan) Mia nie jest zła! Jest tylko nieszczęśliwa. Zobaczcie (podaje im ramkę) Tylko to jej zostało po matce! Nawet jej nie znała!
Jose Lujan: I ma ojca milionera, jeździ po całym świecie! Podaj mi chusteczkę, zaraz się rozpłaczę!

Z odcinaka 13

Vico: Mia! Widziałam Robertę. Wygląda jak żałosna idiotka!

Mia: (do Roberty) Pomyłka! To casting tylko dla ciebie! Zabierz ten cyrk!

Alma: (o Coluccim) Może dlatego, że jest chory na potencję albo jest gejem?

Adwokat Colucciego: Pan Colucci jest wdowcem.
Alma: A! W takim razie jego żona umarła z nudów!

Roberta: (o Mii) Nie dajcie sobą pomiatać tej plastykowej lalce!

Giovanni: (do Thomasa) Co ty byś beze mnie zrobił? Jestem twoim Jamesem Bondem!

Alma: Problemy! Jak zawsze problemy!
Roberta: Silikon pękł?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dzidziaa dnia Czw 12:37, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele i Seriale Strona Główna -> Zbuntowani Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin